"Gdyby Pan Bóg dzisiaj wygnał Ewę z raju, rzuciłby na nią przekleństwo: Będziesz dzieci rodziła jako prządka!". To przekleństwo unosi się nad wszystkimi bohaterkami tej książki i wszystkimi kobietami, które pracowały w łódzkich fabrykach.Szły do pracy, kiedy miały po kilkanaście lat i od tego momentu rytm ich życia wyznaczał tykający zegarek, w takt którego prządka musiała chodzić "jak koń w kieracie", a całość żywota dzieliła się na trzy etapy: fabrykę, szpital, cmentarz. Nisko opłacane, wykorzystywane przez majstrów i właścicieli, przedwcześnie postarzałe. Dola łódzkich włókniarek stała się jednak siłą napędową zmian. Praca kobiet spowodowała przewrót, wymuszając wprowadzanie nowych przepisów i wywołując rewolucję obyczajową.Do tej pory jednak nikt nie próbował dowiedzieć się, kim były, skąd przybywały i dlaczego zostawały w mieście, w którym wcale nie odnajdywały szczęścia. Marta Madejska próbuje zrozumieć nie tylko swoje bohaterki, ale także "miasto bez historii". Z pytań o przeszłość zrodziła się opowieść o "fabrycznych dziewczynach", bez których nie byłoby wielkich fortun, okazałych łódzkich pałaców ani odbudowanego łódzkiego przemysłu po II wojnie światowej. Zmieniali się właściciele fabryk, zmieniał się klimat polityczny, zmieniały się dekoracje, ale jedno pozostawało bez zmian - nadludzki wysiłek tysięcy kobiet.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 335-345.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W 1897 roku władze rosyjskie zarządziły przeprowadzenie spisu powszechnego, z którego wynikało, że na 160 tysięcy robotników zatrudnionych w Królestwie Polskim 40 tysięcy to kobiety. Szczególnie wybijał się przemysł włókienniczy, gdzie zatrudniano około 75 tysięcy ludzi, prawie połowę wszystkich pracujących w przemyśle. 30 tysięcy z nich, około 40%, stanowiły kobiety. W niektórych miejscach, jak w Żyrardowie, Łodzi czy Warszawie, w fabrykach bywało więcej robotnic niż robotników.A mimo to jeszcze pod koniec XIX wieku na ziemiach polskich nawet najbardziej postępowi socjaliści i radykalne emancypantki nie uważali, że robotnica fabryczna to nowy rodzaj kobiety, z którym należy się liczyć. W czasach, gdy na pierwszych stronach gazet czytano o nowych wynalazkach, przemysłowych fortunach i kobietach coraz śmielej sięgających po kolejne prawa, robotnice fabryczne pozostawały niemal niezauważone. A przecież było ich tak wiele i, w porównaniu z kobietami z klasy wyższej, mogły tak wiele.Książka przygląda się warunkom życia robotnic. Sprawdza, gdzie pracowały, ile im płacono, kto zajmował się ich dziećmi, gdy były w fabryce. Czy umiały pisać i czytać? Co działo się, gdy chorowały, rodziły dziecko, potrzebowały pomocy? Jak same potrafiły sobie tę pomoc wywalczyć? A także stara się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego do ruchu emancypacyjnego zostały zaproszone tak późno i tak niechętnie.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 268-280. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najpierw była Albina. Skończyła parę klas w wiejskiej szkole, na więcej nie pozwolił jej ojciec. Potem Hanka - już z maturą, pracowniczka biurowa kopalni, w młodości nawet sportsmenka. A po Hance - Maciek, absolwent dobrych studiów, miejska inteligencja. Pozornie brzmi to jak modelowa historia awansu na tle XX wieku. Jednak przez kolejne strony tego autobiograficznego eseju przewija się niepokojące pytanie: czy to rzeczywiście był awans? Bo przecież żeby mówić o swoim lepszym życiu, trzeba założyć, że poprzednie było gorsze. A kiedy uznaje się, że wreszcie zostało się kimś, to zakłada się przy tym milcząco, że poprzednicy w sztafecie pokoleń byli nikim. Maciej Jakubowiak na warsztat bierze swoją rodzinę, ale własna historia jest dla niego punktem wyjścia do przyjrzenia się awansowi społecznemu w szerszym ujęciu. Jaką rolę naprawdę odgrywają w nim edukacja, państwo, praca? Co nam po nim zostaje: opowieści rodziców i dziadków, stosunek do pieniędzy i podróży, a może brzuch? I jak opisać to, że choć jest lepiej, to może nie do końca się udało?
UWAGI:
Bibliografia, filmografia, netografia.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 022933 od dnia:2024-04-12 Wypożyczona, do dnia: 2024-05-13
Nie mogę zapomnieć dziewczyny, którą poznałam w biednej wiosce niedaleko Delhi. W dwa lata po bardzo brutalnym gwałcie mieszka drzwi w drzwi z gwałcicielem będącym cały czas na wolności. A on codziennie śmieje się jej w oczy.Anna Dereszowska Wstrząsające historie dziewczyn, które nie zawiniły, a poniosły karę.Indie to kraj kontrastów. Z jednej strony bogactwo, z drugiej niesamowita bieda. Kobieta jest traktowana jak istota niższej kategorii i bardzo często doświadcza przemocy seksualnej.Ofiarami gwałtów są Hinduski i przybywające z różnych stron świata turystki - dorosłe kobiety, nastolatki, małe dziewczynki. Gwałty zdarzają się w biały dzień. Na ulicy, w kinie, w autobusie. Gwałciciel nie ponosi winy. Według mężczyzn zawsze winna jest kobieta: jej wygląd, strój, zachowanie. I właśnie dlatego trzeba o tym mówić, trzeba działać!Książka "Indie. Trzy na godzinę" powstała na podstawie obsypanego nagrodami filmu dokumentalnego w reżyserii Małgorzaty Łupiny. Szeroko omawia szokujący problem gwałtów w Indiach. Wyznania ofiar zestawia z opiniami polityków, stróżów prawa i adwokatów, którzy broniąc oprawców, obciążają winą ofiary. Aby poprawić los kobiet w Indiach, potrzebne są głosy sprzeciwu wobec bezprawia. Ta książka jest kolejnym z nich.
UWAGI:
Na podstawie filmu "Trzy na godzinę" w reżyserii Małgorzaty Łupiny.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nadia zakochuje się w Libijczyku, wychodzi za mąż i wyjeżdża do Afryki. Radykalnie odmienne obyczaje, prawo szariatu, dyskryminacja kobiet zmieniają życie małżonków w koszmar. Nadii wraz z dziećmi udaje się uciec od męża i wrócić do Polski. Tak kończy się ?Gorzka pomarańcza?, która podbiła serca czytelników. Odzyskanie wolności okazało się jednak tylko pozornym happy endem. Druga część tej historii to zderzenie bohaterki z brutalną rzeczywistością. Konsekwencje swoich decyzji, włączając w to rozwód, do którego doszło po kilku latach pobytu w Polsce, ponosi do dziś.Książka ta jest oparta na autentycznych wydarzeniach. Świadczy o tym, jak jeden zły wybór dokonany w młodości może zaważyć na całym późniejszym życiu ? również najbliższych osób. Niech będzie przestrogą dla wszystkich kobiet, które decydują się na związek z człowiekiem odmiennej kultury, wyznania, mentalności, bo to wiąże się także z innym postrzeganiem i rozumieniem spraw dotyczących małżeństwa oraz rodziny.
UWAGI:
Na książce wyłącznie pseudonim autorki. Na stronie tytułowej i okładce: Kontynuacja historii z Gorzkiej pomarańczy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nada ma jedenaście lat. Mieszka w małej wiosce w Jemenie. Jak inne dzieci chodzi do szkoły, bawi się, pomaga w domu. Jest wesoła i szczęśliwa, mimo biedy, z jaką boryka się dziewięcioosobowa rodzina. Jednak pewnego dnia jej beztroska się kończy: rodzice postanawiają wydać ją za mąż...
Dla dziewczynki to koniec wszystkiego. Dobrze pamięta, jak jej zmuszona do małżeństwa siostra podpaliła się, usiłując popełnić samobójstwo.Jak jej młoda ciotka omal nie umarła, katowana przez męża. Nada nie zamierza dać się skazać na życie w niewoli, przemoc i gwałt. Ucieka z domu. Wuj pomaga jej nagrać apel - oskarżenie okrutnej plemiennej tradycji. Film umieszczony na YouTube przyciąga uwagę międzynarodowych mediów i organizacji broniących praw człowieka.
UWAGI:
Na okł. podtyt.: moja historia. Na okł.: Jedenastolatka z Jemenu zbuntowała się przeciwko okrutnej tradycji.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni